środa, 31 października 2018

whisper of the grass

Hejka :)
Swego rodzaju coroczna tradycja nakazuje mi na dodanie dzisiaj opowiadania o tematyce nadającej się na Halloween xD Ale nie miałam za bardzo czasu na napisanie czegoś dłuższego, dlatego prezentuję Wam jedynie miniaturkę *nie krzyczcie :c* 
I w sumie to nie mam nic więcej do dodania, ale nie chcę być mało kreatywnym człowiekiem o nudnych adnotacjach, dlatego dodam, że miałam dzisiaj sprawdzian z chemii. I tak naprawdę konkretnie go zawaliłam xD Znaczy kurczę, tyle się uczyłam, a na napisanie sprawdzianu pani dała nam z piętnaście minut, podczas których cały czas rozmawiała na głos z mamą innego ucznia. I to było tak rozpraszające :'( Cóż poradzić, może nie będzie źle, najwyżej się poprawi, hahahh XD
Strasznego Halloween!

miniaturka | one shot | Kim Jungwoo | NCT | szept trawy
Jak wtedy, kiedy się boisz
i nie możesz oddychać ani mówić.
Poczułem, że patrzy na mnie coś złego.


      Tego wieczoru srebrzystobiała poświata, zsyłana na kulę ziemską przez księżyc, wydawała się niczym innym od fanaberii, wyszukanego dziwactwa w najlepszym tego słowa znaczeniu. Światło w noc pełni niebieskiego satelity zdawało się żyć własnym życiem, pulsując, załamując się, przeplatając jak w bliżej nieokreślonym wzorze, mogącym trwać w nieskończoność. I tak właśnie zwieńczenie tego dnia zostało zapamiętane - jako zapętlająca się noc, nie mająca końca.

      Głuchym echem rozbrzmiewały konsekwentne kroki stawiane na grząskiej ściółce, co powodowało niemy, bezsilny protest drzew wprawiających swe gałęzie w długi, żywiołowy taniec, byleby znaleźć sposób na zniechęcenie młodzieńca,  posuwającego się nieubłaganie wzdłuż ledwie widocznej ścieżki. Płowe źdźbła gięły się ku ziemi w niemalże błagalnym ukłonie, pragnąc, by niewinna istota zmierzająca w ich kierunku, usłyszała wypowiedziane przez nie szeptem ostrzeżenie. Tej nocy jednak las rozgałęział się w labirynty zbliżających się nocy listopadowych, a niebo ponad drzewami szerzyło się i wzbierało wzdłuż i w poprzek, skutecznie odwracając uwagę młodego mężczyzny od sygnałów ostrzegawczych.
     Czas na wycofanie się dobiegł końca wraz z dezorientującym rozmyciem, zniekształcającym obraz przed oczami Jungwoo – minęło ono w mgnieniu oka, jednakże młodzieniec wiedział już w jak śmiercionośnej sytuacji się znalazł. Nogitsune nie pojawiały się w okolicy od lat, ale każdy mieszkaniec miasteczka zdawał sobie sprawę z tego, że mogą one powrócić w dowolnej porze i powtórnie zaprowadzić zamęt w idyllicznej dotychczas okolicy.
      Ten konkretny rodzaj duchów lisa określano mianem szczególnie potężnego, gdyż by zwiększyć swą siłę, wystarczyło, iż opanował bezpretensjonalną istotę żywą i zabierał jej negatywne uczucia od innych, żywiąc się cierpieniem, czarną melancholią, złością, chaosem oraz walką w szerokim tego pojęcia znaczeniu, powodując istne pandemonium. Tysiącletnie japońskie zjawy charakteryzowały się niebywałym okrucieństwem, bezdusznością, krwiożerczością godną najgroźniejszych bestii, jednakże koniecznym było przyznanie, że cechuje je również niedościgła cierpliwość, nieustępliwość, rozsądek i zdolność do powściągliwych kalkulacji.
      Prezentował się nieprawdopodobnie wręcz człowieczo, aparycja mary spoglądającej z beznamiętną miną, przedstawiającej w znacznym stopniu autokontrolę istoty dawała jednak łatwy do odczytania przekaz, iż wyglądu zewnętrznego Nogitsune nie można by nazwać adekwatnym do jego zdolności i temperamentu. Przytomne, zaciekawione spojrzenie zawieszone na twarzy młodzieńca w pewnym stopniu przekazywało uchwytnie intencje stworzenia i z pewnością nie zwiastowało dla mężczyzny czegokolwiek optymistycznego. Wbrew niepochlebnemu pierwszemu wrażeniu,  a także przestrogom szepczącej trawy, Jungwoo nie zdecydował się na rozstanie z myślą o zrealizowaniu swego postanowienia.
       Do spotkania dojść musiało właśnie tej nocy i okazja do wprowadzenia w życie celu mogłaby sczeznąć, gdyby młodzieniec uznał za najkorzystniejsze rozwiązanie sytuacji zaprzepaszczenie miesięcy przygotowań. Dokładnie dwadzieścia sześć minut temu upłynęło dziewiętnaście lat od zaczerpnięcia przez niego pierwszego oddechu w życiu. Nim przeminie kolejnych dwieście czterdzieści sekund, decyzja wypowiedziana stanowczym głosem musi opuścić usta nastolatka. W cztery minuty Jungwoo musi zadecydować czy pragnie zemsty na tyle, by pozwolić złemu duchowi wstąpić w jego ciało.
      Przyroda zgodnie stara się okazać w przemawiający do rozumu sposób, iż choćby rozważanie tak absurdalnego, horrendalnego wręcz pomysłu jest niestosowne i pod każdym względem błędne. Ale młodzieniec ignoruje przybierający na sile wiatr, nie baczy na światło księżyca falujące w niemym, bezgłośnym proteście, nie słucha szemrzącej trawy, błagającej go o wysłuchanie, lekceważy drzewa gnące się w przedśmiertnych konwulsjach, marginalizuje liście, które zdają się krzyczeć niczym zranione, bezbronne istoty, wydające z siebie zdławiony z oburzenia głos.
       Na świecie zapadają egipskie ciemności, mrok wydaje się być tak gęsty, tak namacalny, jak gdyby stał się istotą żywą, wygląda na to, że kłania się z zachęcającym jakby uśmiechem ku dziewiętnastolatkowi, ponaglając go, by dokonał odpowiedniego, jedynego możliwego jego zdaniem, wyboru. Jungwoo słania się na nogach, nie będąc w stanie utrzymać równowagi, obraz rozmazuje się mu przed oczami, natrętne myśli doprowadzają niemalże do szaleństwa.
        Nogitsune żywi się jego strachem, podoba mu się chaos myśli młodzieńca, pragnie, by jego dusza, to atrakcyjne, ludzkie ciało stało się jego nowym mieszkaniem. Opanowane dotychczas oblicze istoty krzywi się w powściągliwym uśmiechu, nie zdradzającym emocji ani myśli. Zjawa postępuje krok do przodu, delektując się odgłosem liści szeleszczących pod jej stopami, sycąc się szlochem trawy i drzew. Dźwięk gałązek łamiących się pod stopami lisiego ducha przyprawia Jungwoo o dreszcze, z przerażenia i oszołomienia kręci mu się w głowie, przestaje trzeźwo myśleć.
       Mija dwieście czterdzieści sekund, a młodzieniec nie jest w stanie zaczerpnąć oddechu i zaczyna powoli odczuwać, jak opuszczają go wszelkie siły. Nim upada na kolana, wypowiada jedno zdanie, rozbrzmiewające echem wśród ciszy panującej w lesie. Nadszedł czas. Zła decyzja decyzja zostaje podjęta. Drzewa wybuchają płaczem.

Mam nadzieję, że się spodobało
Mile widziane będą komentarze
Taeyeon

4 komentarze:

  1. Dobra, ktoś z NCT, gdybym go jeszcze kojarzyła (znam tylko tych najpopularniejszych i NCT dream). To ja i kartkówka z chemii, zawaliłam ją, chociaż wszystko umiałam, czyżby biol-chem nie był mi pisany?
    Miniaturka, one-shot, dłuższe opowiadanie - z wszystkiego się ucieszę, naprawdę!
    Wow, jak ty to robisz, że w tylu słowach umiesz opowiedzieć historię, zawrzeć emocje? No jak?! Skąd czerpiesz tak oryginalne pomysły, też chcę T.T
    Pozdrawiam, życzę weny i czasu do pisania! ^^

    http://cutestarjk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahh, ja ostatnio coraz bardziej lubię NCT, więc w najbliższym czasie mogą się tu pojawiać XD
      O jacie, jesteś na biol-chemie D: Kurczę, nie wyobrażam sobie mieć rozszerzonej chemii :") Chociaż nie wyobrażam sobie też mieć rozszerzonej geografii, a jestem na mat-geo XD
      Ooo, dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa <3 Naprawdę to dużo dla mnie znaczy, bo myślałam, że po takiej przerwie nikt już tu nie zagląda xD
      Również pozdrawiam <3
      Taeyeon ^^

      Usuń
  2. Woah, widzę, że moja kochana Taeyeon nie wyszła z formy pisarskiej przez te parę lat, ha! A jakże. Jest nawet lepiej niż to zapamiętałam, pewnie nawet niż było. Nieźle się rozwinęłaś. Twój styl trochę się zmienił, na lepsze rzecz jasna. Jestem pod wrażeniem.
    I oczywiście miniaturka napisana w bardzo ciekawy sposób. Wmieszanie w to kultury, religii japońskiej było świetne. Szkoda, że nie ogarniam NCT XD
    Co do chemii... Zawalam każdy sprawdzian, więc się lepiej nie odzywam XD Przynajmniej maturki z niej nie zdaję.

    ~Stara koleżanka z shakeupmyherat.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, mega miło to słyszeć od Ciebie i w ogóle to bardzo się cieszę, że tu zajrzałaś <3
      A ja właśnie ostatnio jestem znawcą NCT to wiesz do kogo się zgłosić na dodatkowe lekcje z nctznawstwa XDD
      Też się tym pocieszam, bo na szczęście też nie zdaję, hahahh
      Dziękuję bardzo za komentarz <3
      Pozdrawiam i życzę czasu oraz weny do pisania, jeżeli zdecydujesz się na powrót <3
      Taeyeon ^^

      Usuń