piątek, 22 grudnia 2017

synesthesia

Hejka :)
Jak pewnie zauważyliście, Wigilia tuż, tuż, a więc zbliżamy się do końca tego "Adwentowego kalendarza" i zostały jedynie dwa ostatnie posty, jutro i pojutrze :") 
Początkowo miałam całkowicie inny pomysł na tę miniaturkę, a więc jeżeli ktoś zaglądał do zakładki z One shotami, przeczytał inny tytuł tego shota :") Ale wyszło, jak wyszło xDD
Miałam zamiar wrócić do kolorowania Kwerkle, ale widzę, że jest już późno, wiec chyba nie zdążę :")
(P.S. Kupiłam pięć rodzajów serniczka na święta, jestem w raju <3)
Miłego czytania
one shot | miniaturka | Kang Dongho | Nu'est

     Miasto, do którego Dongho przeprowadził się po ukończeniu szkoły średniej, by tam rozpocząć studia, było pełne życia oraz swego rodzaju uspokajającej wrzawy i w dzień, i w nocy. Mieszkanie młodzieniec wynajmował w przepięknej kamienicy, która mimo swego zachwycającego wyglądu nie oferowała ponadprzeciętnie wysokiego czynszu – chłopakowi niezwykle to odpowiadało, gdyż nie dysponował zbyt dużymi kwotami, które mógłby przeznaczyć na ten konkretny cel. Sąsiedzi, mimo tego, że często zachowywali się tak głośno, że Dongho miał problemy ze skupieniem się podczas nauki na zajęcia, w większości byli ludźmi sympatycznymi i nowego mieszkańca przywitali ze sporym entuzjazmem.
     Student rozpaczał tylko nad jednym, małym szczególikiem odnośnie wynajmowanego mieszkania – nie miało ono dostępu do balkonu i chłopak musiał zadowolić się średniej wielkości oknem wychodzącym na ścianę sąsiedniego budynku. Widok ten nie był szczególnie absorbujący i początkowo Dongho czuł się z tego powodu zawiedziony, jednak z czasem zaczął dostrzegać plusy tej sprawy. Przy oknie tym zwykł stawać jedynie w godzinach popołudniowych, po powrocie z zajęć, gdy lekko uchylał je, by przewietrzyć chociaż trochę wynajmowane pomieszczenia. 
     I pewnego dnia, kiedy oparł łokcie o parapet i wychylił głowę na zewnątrz, zauważył należący do nieznanej mu osoby urokliwy balkonik przyozdobiony prezentującymi się zjawiskowo kwiatami. Od tej pory co dnia spoglądał w tamtym kierunku, by przekonać się, kto zajmuje mieszkanie z tym balkonem.
     Upłynął miesiąc, dwa miesiące, a on nadal nie otrzymał odpowiedzi na nurtujące go pytanie. Rozmawiając z sąsiadami, często kierował rozmowę na temat właściciela tego mieszkania, jednak nikt nie potrafił powiedzieć mu o tej sprawie czegoś nowego. Ten ktoś lubił kwiaty – tego zdążył się domyślić. Rośliny nie więdły i stale prezentowały się wspaniale, a więc ten ktoś systematycznie je pielęgnował – tyle sam był w stanie wywnioskować.
     Nastały cieplejsze miesiące i którejś nocy Dongho nie mógł zasnąć, gdyż w jego mieszkaniu było tak duszno, że ledwie mógł oddychać. Chłopak podniósł się więc z łóżka, wolnym krokiem pokonał odległość dzielącą go od okna i otworzył je na całą szerokość, po czym opierając ręce na parapecie, wychylił się przez nie, głośno nabierając powietrze i równie głośno je wypuszczając. Dopiero gdy miał zamiar zamknąć okno, zdał sobie sprawę z tego, że do jego uszu dochodzą cichutkie, brzmiące niezwykle słodko i melodyjnie dźwięki pianina. 
     Odruchowo zwrócił twarz w kierunku balkonu i ze zdumieniem ujrzał, że drzwi prowadzące do mieszkania były lekko uchylone i dzięki temu student mógł dostrzec pogrążony w półmroku, urządzony niezwykle wystawnie pokoik, a także profil młodej dziewczyny, w skupieniu naciskającej klawisze instrumentu. Dongho stał jak zaczarowany, wpatrując się w tę magiczną scenkę z niedowierzaniem wypisanym na twarzy – dopiero teraz zauważył, że kwiaty na balkonie jaśnieją przedziwnym blaskiem, a nieznajoma emanuje olśniewającym światłem. 
     Student nagle usłyszał za sobą jakiś podejrzany szelest, który brzmiał bardzo niepokojąco, więc odwrócił się przez ramię. Nie zauważył niczego, co mogłoby spowodować ten dźwięk, więc zbagatelizował sprawę i ponownie zwrócił twarz w kierunku balkoniku. Dziewczyna zniknęła, światło zniknęło, drzwi były zamknięte, kwiaty prezentowały się zwyczajnie, tak jak każdego innego dnia. Dongho zamrugał kilkukrotnie, jednak nie zmieniło to niczego. Jeszcze długą chwilę wpatrywał się w uchylone chwilę wcześniej drzwi balkonowe, zastanawiając się, czy to, co zobaczył, było jedynie sennym złudzeniem.

Mam nadzieję, że się spodobało
Mile widziane będą komentarze
Taeyeon :)

2 komentarze:

  1. Ojacie, Dongho!
    Ta miniaturka jest taka magiczna i piękna. Niby krótka, ale bardzo przypadła mi do gustu. Z chęcią dowiedziałabym się, kto pielęgnuje te rośliny i kim była ta dziewczyna.
    Nie mogę uwierzyć, że powoli zbliżamy się do końca. Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe opko, nie powiem. Ja bym nie wytrzymała, gdybym nie miała balkonu. No błagam jak można budując dom/blok nie dać do niego balkonu?! XD To dziwnie wygląda XD Dostrzegam grę na fortepianie (znaczy się chyba XD) i mi się przypomina jak u mnie w szkole grali kolędy na pianinie i było na całą szkołę słychać, a pani z fizyki była przez to wkurzona XDDDDD
    Weny Tae i do jutra ;)

    OdpowiedzUsuń