sobota, 1 sierpnia 2015

Supplier

Hejka ★
Dziś kolejny one shot.
Mam nadzieję,  że się spodoba ^^
Scenariusz z Baekhyunem z EXO.



"Dostawca"

- ____, skarbie, masz gościa! - usłyszałaś swoją mamę.
Leżałaś właśnie na trawie w ogrodzie i liczyłaś chmury. Od wielu dni była to twoja jedyna rozrywka, bo złamałaś prawą rękę i nie mogłaś chodzić do szkoły, bo niby jak miałabyś pisać?
Gdy usłyszałaś, że masz gościa powoli, opierając się na lewej ręce, wstałaś. Może to Lee w końcu postanowiła cię odwiedzić?
Lee była twoją najlepszą przyjaciółką, ale od kiedy złamałaś rękę, nie utrzymywała z tobą kontaktu. Nie odwiedziła cię choćby raz. Odkąd poznała tego chłopaka, nie widziałaś jej.
Weszłaś do domu drzwiami tarasowymi i stanęłaś oniemiała. Na kanapie obok twojej mamy siedział Baekhyun. Do pierwszej klasy liceum był twoim najlepszym przyjacielem.  Łatwiej było dogadać się z nim niż z Lee. Ale musiał wyprowadzić się do Seulu wraz z całą rodziną. W ich starym domu została tylko jego pełnoletnia siostra.  Czasami odwiedzała cię i dawała ci prezenty od Baeka, przypominała ci, że on ciągle o tobie pamięta i tęskni.
Gdy chłopak cię zobaczył, wstał z kanapy i podbiegł do ciebie. Przytulił cię z całej siły.
- Tęskniłem - westchnął w twoje ramię. Wyjęczałaś coś w odpowiedzi.
- Co się stało?  - Odsunął się zaniepokojony.
- Właśnie zgniotłeś rękę,  którą złamałam pięć dni temu - powiedziałaś ze łzami w oczach.
- Przepraszam! - jęknął. - Jestem skończonym idiotą!
- Nie przepraszaj. Przecież nic nie wiedziałeś. - Z oczu popłynęły ci łzy. Nie tylko z tego powodu,  że bolała cię ręka, ale dlatego, że dopiero mając go przed sobą, zrozumiałaś, jak bardzo tęskniłaś. Jak bardzo go kochasz.
- Proszę, nie płacz! Naprawdę nie chciałem zrobić ci krzywdy - rzekł z wyrzutami sumienia i otarł ci łzy, które wręcz strumykami płynęły ci z oczu.
- Nie dlatego płaczę - stwierdziłaś i spróbowałaś się uspokoić, aby nie żałował tego, że cię przytulił. Ale nie mogłaś przestać płakać. Nie widziałaś go dwa lata i dopiero teraz zrozumiałaś, czemu tak bardzo tęskniłaś. Przytuliłaś go lewą ręką i wtuliłaś twarz w jego koszulę. Delikatnie cię objął, aby znów nie uderzyć cię w chorą rękę.
- To dlaczego? - zapytał i poprowadził cię przez taras, aż do ogrodu, gdzie usiedliście na huśtawce. Chwycił cię za zdrową dłoń i spojrzał ci w oczy.
- Dopiero dzisiaj zrozumiałam, jak bardzo się za tobą stęskniłam. - Uśmiechnęłaś się przez łzy.
- Przepraszam, że wyjechałem.
- Przecież to nie twoja wina! - Nie wiedziałaś, czemu wziął całą odpowiedzialność na siebie.
- Moja. Chciałem zostać trainee i przyjęli mnie.
- Co? - Baek wyjechał z własnej woli?
- Przepraszam.  - wyszeptał, patrząc na wasze dłonie.
- Za co? - zapytałaś. Cały czas cię przepraszał.
- Za to, że wolałem wyjechać,  żeby spełnić marzenia niż zostać z tobą. - Spojrzał ci w oczy i dopiero teraz zrozumiałaś, dlaczego spuścił wzrok. Oczy zaszły mu łzami.
- Baek? - wyszeptałaś.
- Tak?
- Czy ty naprawdę sądzisz, że stanęłabym ci na drodze do spełnienia marzeń?
- Nie... Kazałabyś mi pojechać.
- No właśnie.  - Uśmiech pojawił się na jego ustach.
- Co tu robiłaś, nim przyszedłem? Dość długo kazałaś na siebie czekać.
- Ty kazałeś mi dwa lata. - Jak mogło ci to w ogóle przejść przez gardło? - Ja... Przepraszam. Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało - wyszeptałaś i spuściłaś wzrok na trawę.
- Nie przejmuj się. Rozumiem, co musisz teraz czuć. Odpowiesz na moje pytanie? - Delikatnie złapał cię za brodę i nakierował twój wzrok na swoją twarz.
- Patrzyłam na chmury.
- Popatrzymy oboje? - zapytał.
- Jasne. - Położyłaś się na trawie tak, jak leżałaś wcześniej,  a on ułożył się obok ciebie.
- Co mnie ominęło, kiedy byłem w Seulu? - odpowiedziałaś mu swoje beznadziejne życie ze szczegółami.
- A co ty porabiałeś? - zapytałaś z wahaniem.
- Ja? No, nie nudziłem się... - rzekł nieśmiało.
- Czyli, że miałeś dziewczynę? - Typowe. Wszystkie dziewczyny z okolicy na niego leciały, ale nie przypuszczałaś, że w Seulu też tak będzie. Powinnaś o tym pomyśleć.
- Nie. Poznałem różne piękne i utalentowane dziewczyny, ale potrafiłem myśleć tylko o tobie.
- Naprawdę?  - Miałaś ochotę uderzyć się za to, jak entuzjastycznie to zabrzmiało.
- Ekhem. - Nawet nie zauważyłaś kiedy twój ojciec wrócił z pracy. Baek wstał jak oparzony i przywitał się.
- ____ jutro przyjdę około południa. Bądź gotowa do wyjścia.
- Gdzie?
- Zobaczysz.
Poszedł sobie, a ty zostałaś w niepewności, dokąd pójdziecie i w co masz się ubrać.
Mama zawołała cię na kolację.  Wstałaś z trawy, uważając na złamaną rękę.
- ____? - zapytał twój tata podczas posiłku, a mama posłała mu karcące spojrzenie mówiące "Odpuść wreszcie albo potem się policzymy."
- Tak?
- Czy Baekhyun i ty jesteście parą? - Ostatnie słowo wyrzucił z siebie, jakby ledwie przeszło mu przez gardło. Zakrztusiłaś się. Mama poklepała cię po plecach.
- Nie! Jasne, że nie! - powiedziałaś, a twój ojciec się rozpromienił.
- Nawet jeśli tak, a teraz boisz się przyznać, to wiedz, że według mnie on jest w porządku. Widziałem jak na siebie patrzyliście. - Nie odpowiedziałaś. Czy twój ojciec miał rację?  Czy Baek patrzył na ciebie w TEN sposób?

W końcu zdecydowałaś się ubrać rozkloszowaną, różową sukienkę z rękawami trzy czwarte i białe baletki. Włosy spięłaś w wysoki kucyk. Wszyscy mówili ci, że wówczas wyglądasz uroczo.
Gdy tylko rozległ się dzwonek przy drzwiach, poprawiłaś włosy i otworzyłaś.
- Ślicznie wyglądasz - rzekł Baekhyun, a ty jak zawsze się zarumieniłaś, słysząc komplement. Inne dziewczyny zlewały takie rzeczy. Ty przeżywałaś je. Może dlatego,  że zbyt często nie słyszałaś komplementów?
- Dziękuję.
Chwycił cię za zdrową dłoń i poprowadził cię chodnikiem.  Próbowałaś wyciągnąć z niego, gdzie idziecie, ale milczał jak grób. W końcu stanęliście przed jakimś budynkiem.
- Jako trainee zostałem przyjęty do zespołu EXO. Niedługo zadebiutujemy. Dzisiaj poznasz wszystkich członków zespołu, a potem pójdziemy w pewne miejsce - rzekł i zaprowadził cię do drzwi.
- Chłopaki, zgadnijcie, kto przyszedł! - krzyknął Baek od progu.
- Dostawca jedzenia?  Tak szybko? - Usłyszałaś kroki.
- Chanyeol! Nie żartuj sobie! - rzekł Baekhyun.
Ujrzałaś jedenastu chłopaków przepychających się w drzwiach.  Aż tylu jest ich w tym zespole? - przemknęło ci przez głowę. Wszyscy przedstawili ci się. Chanyeol to był ten wysoki z lekko odstającymi uszami. Przez tego "dostawcę jedzenia" jego zapamiętałaś najlepiej. W oczy rzucił ci się głównie Tao. Pewnie przez te podkrążone oczy. Było w nim coś co sprawiało, że przez cały czas przyciągał twoje spojrzenie. Miał w sobie czysty urok. Zobaczył, że się na niego gapisz i posłał ci uroczy uśmiech.  Ji, ogarnij się!  Kochasz Baeka.
Kilka godzin potem, czyli po tym jak nauczyłaś się rozpoznawać wszystkich członków EXO, wyszliście z Baekhyunem z domu chłopaków.
Ukochany zaprowadził cię na niewielki most nad rzeczką. Nim tam doszliście, zdążyło zrobić się ciemno, ale nie bałaś się, skoro Baek był przy tobie.
- Nim wyjechałem, często tu przychodziłem, żeby pomyśleć. Uspokajał mnie szum wody i wiatru.  Zawsze tu jest tak cicho. - Odwrócił się w twoją stronę. - Nie mogę tak dłużej.
- Co?  - Nie zrozumiałaś.
Baek zbliżył się do ciebie i w kilka sekund pokonał dystans dzielący wasze usta. Po chwili odsunął się i powiedział z twarzą tuż przy twojej twarzy:
- Kocham cię.
Tym razem ty go pocałowałaś i nie chciałaś się od niego odsuwać, ale zrobiło ci się zimno, więc zrobiłaś to.
- Czy to była twoja odpowiedź?  - zapytał Baek, ciężko łapiąc oddech.
- Tak. Ja też cię kocham.

Miesiąc później Baekhyun wraz z całym zespołem musiał wrócić do Seulu. Byliście w tzw. "związku na odległość". Czasami urywał się z pracy i wpadał do ciebie z wizytą. Pewnego razu też przyjechał, ale nie po to, żeby cię odwiedzić, tylko po to, aby ci powiedzieć,  że znalazł sobie piękną i utalentowaną dziewczynę, która mieszka w Seulu. Bolało cię to, ale liczyło się jego szczęście. A szczerze mówiąc, spodziewałaś się tego. Teraz chodziłaś z Tao, który nie widział świata poza tobą. Baek może znalazł sobie kogoś lepszego. Ale ty też.


Mam nadzieję, że się spodobało i Was nie zawiodłam.
Czekam na opinie i komentarze ^^
Taeyeon <3

8 komentarzy:

  1. Jakie boskie *.*
    Kobieto ! Masz talent !
    Czekam na więcej twoich prac ;)
    Hwaiting ~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ Nawet sobie nie wyobrażasz jak strasznie się cieszę z tego, że komuś chce się czytać, a jeszcze jak czytam takie komentarze to czuję, że to, że zabrałam się za pisanie ma jakikolwiek sens <3 W dodatku dostaję tyle wspaniałych opinii od Askowiczów <3 Nie wiem nawet jak mam Wam dziękować <3

      Usuń
  2. Ty nie jesteś człowiekiem ^o^
    Super <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Hoshi. Nie jestem człowiekiem.
      "-Mailo! Jak mogłeś mnie tak oszukać?
      -Pamelo...
      -Ale ja też mam sekret. Jestem... myszoskoczkiem!"
      O Boże, że mi się to w ogóle przypomniało. Oglądał ktoś dawniej "Akwalans"? Z tej bajki jest ten cytat xD
      Dziękuję za pozytywny komentarz <3 Mam nadzieję, że scenariusze, które już są w przygotowaniu i te które dopiero wymyślę też się Wam spodobają <3 Myślę, że będzie ich całkiem sporo, bo mam całą masę pomysłów, ale zobaczy się czy wszystko opublikuję...
      Hoshi, Tobie również życzę powodzenia w pisaniu, bo jesteś bardzo utalentowaną osóbką ^^

      Usuń
  3. Cudownee...prawie sie popłakałam ;u;
    Też smutne zakonczenie ale jednak nie tak tragiczne jak to z Hunnim. XD
    Bravo! Czekam na więceej :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie <3 Po prostu zawsze wychodzą mi smutne zakończenia.. Muszę jeszcze nad tym popracować ^^ Cieszę się, że ci się podobało <3

      Usuń
  4. Cudownee...prawie sie popłakałam ;u;
    Też smutne zakonczenie ale jednak nie tak tragiczne jak to z Hunnim. XD
    Bravo! Czekam na więceej :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownee...prawie sie popłakałam ;u;
    Też smutne zakonczenie ale jednak nie tak tragiczne jak to z Hunnim. XD
    Bravo! Czekam na więceej :3

    OdpowiedzUsuń