Hejka :)
Hmm... co dzisiaj ciekawego u mnie się działo...? W sumie chyba nic :")
Sprawdzałam przed chwilą ceny markerów, bo dostałam wczoraj Kwerkle i nie mam ich czym wypełnić :") Ale jeden marker 10-15 złotych, a mi przynajmniej z 10-12 kolorów by się przydało, więc ten... Trzeba zbierać hajsy :"")
Ostatnio mega polubiłam zespół Why don't we i teraz słucham ich tak kilka razy na dzień co najmniej :") Corbyn życiem <3 Daniel też 'B) Ogólnie są mega, ale ta dwójka to moi ulubieńcy XDD
Nie mam nic do dodania :")
Miłego czytania
one shot | miniaturka | Lai Guanlin | Wanna One |
Wysoki szatyn westchnął ciężko, zerkając nerwowo w stronę ogromnego mechanizmu na wieży zegarowej i nie mając za bardzo pomysłu na to, czym mógłby się zająć, zrzucił ręką część śniegu ulokowaną na niewielkim kamiennym murku otaczającym fontannę i usiadł na niej. Okrył się ciaśniej zimowym płaszczem, ale mimo tego nadal drżał z powodu mroźnego, zimowego powietrza, więc zdjął ubrany byle jak szalik, po czym dokładnie owinął szyję błękitno-brązowym materiałem.
Podczas tych czynności nieustannie zerkał w stronę wrót prowadzących do cieplutkiego wnętrza Sali Wejściowej Hogwartu i niemal zgrzytał zębami ze złości za każdym razem, gdy na schodach pojawiała się osoba niebędąca ___.
Tak właśnie zazwyczaj wyglądało umawianie się z tym śpiochem - na kilka dni przed wypadem do Hogsmeade zaczynała trajkotać jedynie na ten temat, a gdy nadchodził dzień "wycieczki", Guanlin musiał czekać na Gryfonkę przez co najmniej dwadzieścia minut.
Po upływie kolejnych kilku minut Tajwańczyk, postanowiwszy pofatygować się przed wejście do pokoju wspólnego Gryffindora i zapytać kogokolwiek, czy ___ jest w środku, podniósł się z murku i już kierował się w stronę schodów, gdy na ich szczycie pojawiła się jego dziewczyna. Najwidoczniej rzeczywiście zaspała, co w wyraźny sposób sygnalizowały mu nie do końca doprowadzone do ładu, długie do pasa włosy szesnastolatki, trzymany w dłoni szalik oraz czapka i niezapięty płaszcz zimowy, którego poły powiewały na wietrze, gdy jego właścicielka biegła w kierunku Guanlina.
O ile dosłownie kilkanaście sekund wcześniej chłopak był podirytowany z powodu jej spóźnienia, teraz wszystkie negatywne emocje zniknęły na widok jej przepraszającej minki i szatyn nie mógł powstrzymać się przed szerokim uśmiechem oraz przytuleniem ___ na powitanie.
- Jestem rozczarowany – rzucił w końcu, nadal trzymając Gryfonkę w objęciach, na co ona natychmiastowo podniosła głowę, by spojrzeć na Krukona i już otwierała usta, by przeprosić go za spóźnienie, ale uspokoiła się, gdy Guanlin, udając oburzonego, szybko dodał: - Tyle razy pokazywałem ci, jak poprawnie wiązać szalik, a ty nadal tego nie potrafisz.
- Nawet nie ubrałam szalika, więc skąd możesz wiedzieć, że nadal tego nie umiem? – zapytała ___, teatralnym gestem zakładając ramię na ramię.
Lai uniósł delikatnie kąciki ust, starając się zachować powagę, ale w końcu poddał się i z szerokim uśmiechem przejął od niej czerwono-złoty materiał.
- Możemy już iść? Mam masę zakupów do zrobienia – powiedziała brunetka, gdy jej szalik i czapka znajdowały się już na swoim miejscu, a Krukon w ciągu dalszym nie ruszał się z miejsca, przyglądając się młodszej od siebie dziewczynie z uśmiechem.
Guanlin popatrzył na nią z niedowierzaniem i rozłożył ramiona, jakby wydawało mu się absurdalne, że to właśnie ona go pospieszała, ale bez zbędnych złośliwych uwag złapał ją za rękę, po czym wspólnie skierowali się w stronę zaśnieżonej ścieżki prowadzącej do Hogsmeade – czarodziejskiej wioski, która była idealnym miejscem do kupienia prezentów na święta dla bliskich i rodziny.
Droga nie była szczególnie długa, a pokonanie jej zajmowało przeciętnie kwadrans, czasami troszkę dłużej, ale w ciągu tych kilkunastu minut ___ zdążyła streścić Guanlinowi cały plan ich wspólnego, weekendowego wypadu.
Na początku mieli wpaść do Derwisza i Bangesa, gdyż w tym sklepie dziewczyna planowała kupić jedynie kilka drobnostek, takich jak wykrywający zagrożenia fałszoskop dla młodszej siostrzyczki - ulubionej ofiary starszego od siebie o dwa lata kuzyna, który co rok przyjeżdżał wraz z rodziną na święta do domu Gryfonki. Następnie planowała rozejrzenie się w sklepie Zonka za jakimś ciekawszym asortymentem, co niezwykle przypadło do gustu Krukonowi, gdyż ostatnio skończył mu się zapas ukochanych cukrowych piór i musiał uzupełnić swój zbiór słodkości. Dlatego też spodobała mu się kolejna pozycja na „liście” ___ - Miodowe Królestwo. Przypuszczał, że tam wyda co najmniej trzy czwarte pieniędzy, które zabrał ze sobą na zakupy i zostanie mu jedynie niewielka sumka, za którą będzie mógł kupić w Trzech Miotłach kremowe piwo.
Mam nadzieję, że się spodobało
Mile widziane będą komentarze
Taeyeon :)
Skoro wspominasz, co u ciebie to...
OdpowiedzUsuńJa byłam na Politechnice Śląskiej i, jejku, kompletnie nie wyobrażam sobie siebie jako studentki. Ale było całkiem fajnie! Przechodząc jednak do posta:
KUANLIN - JESTEM W NIEBIE!
'Tak właśnie zazwyczaj wyglądało umawianie się z tym śpiochem - na kilka dni przed wypadem do Hogsmeade zaczynała trajkotać jedynie na ten temat, a gdy nadchodził dzień "wycieczki", Guanlin musiał czekać na Gryfonkę przez co najmniej dwadzieścia minut' - To ja. W sensie Kuanlin. Jak się z kimś umawiam to zawsze ja czekam :')
Jejku, też chcę kogoś, kto chodziłby ze mną tak chętnie na zakupy. Naprawdę.
Pozdrawiam i życzę weny i czasu! ^^
Jeszcze parę lat i prawdopodobnie nią będziesz, więc zacznij rozwijać wyobraźnię XDD
UsuńOsobiście wolę wersję Guanlin, co chyba widać :") Niby wiem, że on sam woli Kuanlin, ale nie mogę się przekonać do tej wersji imienia XD
Och, to u mnie na odwrót, to na mnie zazwyczaj się czeka XD Ostatnio mega się zdziwiłam, bo miałam być w ramach czasowych 14-14:30 u przyjaciółki i zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi o równej 14:00 D: To do mnie bardzo niepodobne XD
SAMEE XDDD
Dziękuję i też pozdrawiam :")
Ech... Miałam być punktualnie, wyszło jak zawsze... XDD No nic XD
OdpowiedzUsuńCzyżby temat Hogwartu miał zagościć tutaj na dłużej? ^^ Bo jakby co, jestem jak najbardziej za XDDD
Tia... też znam osobę, na którą zawsze trzeba czekać... Nawet siedzi obok mnie XDDD (Ale nie mówcie jej o tym, bo mnie zje. Jest ninją XD)... I właśnie zepsuła nie swój zeszyt od historii sztuki XD Nieważne XDDD
Pozdrawiam~
Temat Hogwartu to temat, w którym czuję się mega pewnie i bardzo szybko pisze mi się miniaturki, a historyjek można wymyślić do tego miliony, więc jeszcze kilka pewnie tu się pojawi w tym temacie XD Toteż cieszę się, że jesteś za XD
UsuńLubię ninje B) Pozdrów XD
Zdarzyło mi się też zepsuć kilka nie moich zeszytów XDDDD
Pozdrawiam ^^
Po raz kolejny nachodzi mnie myśł, a właściwie fakt, że nie da się pisać krótkich opowiadań ze szczegółami. Jak ja kurde mogłam pisać coś takiego?! XD Nawet teraz opo z Winwinem nie zawiera tyle szczegółów ile miał zawierać, a ma ponad 7k słów 😸 Chyba będę coś jeszcze w nim zmieniać... 😶 Chociaż... Nie, nie chce mi się 😂
OdpowiedzUsuńWracając do opowiadka... W KOŃCU MÓJ KUANLIN!!!!! Tae kocham cię słońce - możesz przyjść po sernik ➡🍮👌
Znooooowuuuuu Haaaaaarryyyyyy Pooooootteeeeeeeerrrrrr... 🙀 Aish.... Czytam te opko i nie mam bladego pojęcia o czym to jest.... 😿 Znaczy sie wiem co to Hogwart 😸 Poproszę o cukierka jako nagrodę 👏 Albo pizze 🍕 Głodna jestem 😐
Tae kup mi coś do jedzenia 😙
Ej no dałoby się, ale wtedy byłyby długie albo nie rozwijałyby fabuły i byłby tylko opisem ;')
UsuńNie opowiadaj mi o tym, bo mi przykro, że jeszcze tego nie publikujesz :")
Tak na marginesie, Guanlin jest mój, a to z sernikiem to Ci się udało, bo dzisiaj dostałam kawałek sernika!!! Taki pyszny!!! XDDD A jakiś tydzień temu moja mame zrobiła sernik-domek <3 <3 <3 Mogłabym umrzeć, ale jedziemy w piątek po sernik na święta, więc jeszcze poczekam :")
Harrrrryyyy'eeeegoooooo Poooooottterrrrraaaa znaaaaaaać powwiiiiinnnnnnaaaaaaaś... Możemy iść razem na pizzę, też mam ochotę na nią XD
Ok, mogę postawić, jaką byś chciała XD?