wtorek, 12 września 2017

TW #1 He left

Hejka :)
Cofnijmy się o kilka tysięcy lat świetlnych. No więc cóż się wtedy wydarzyło? Został opublikowany prolog do opowiadania zatytułowanego "Twelve wolves" :") I było to dokładnie... Wait, zaraz wracam, sprawdzę to XD 14 maja 2016 roku :") Więc minął ponad rok xD Czemu nie zdecydowałam się wcześniej na kontynuowanie tego opowiadania? Emmm, szczerze mówiąc, to nie wiedziałam za bardzo, jak poprowadzić całą fabułę :") I nagle, chyba pod koniec sierpnia, stwierdziłam, że może wypadałoby się w końcu wziąć za wymyślanie wydarzeń do dalszych rozdziałów. I w ciągu jednego wieczoru spisałam z dwadzieścia kartek w "magicznym zeszycie numer trzy". A tym samym - w końcu wpadłam na pomysł! W dodatku na wszystkie rozdziały! XDD Czułam się jak boss, serio :") No więc publikuję pierwszy rozdział, gdy aż ponieważ mam napisane już cztery + zaczęty piąty, a jak już wspominałam dokładny pomysł mam na każdy z nich :") Mam nadzieję, że teraz uda mi się doprowadzić to do końca xDDD
Miłego czytania  

<- prolog

- Zdradziłeś swoich czy może to oni zdradzili ciebie?
- Prawdziwy wojownik nigdy nie zdradza swoich.


    Wilk biegł przed siebie najszybciej, jak tylko potrafił. Łapy zwierzęcia zostawiały wyraźne ślady na błotnistej, leśnej ściółce gęsto usłanej liśćmi, szyszkami, igłami i gałązkami. Hałas, który powodowało jego przedzieranie się przez krzaki oraz bieg pomiędzy drzewami, sprawił, że w promieniu kilku kilometrów wszystkie stworzenia schowały się w obawie przed drapieżnikami takimi jak on. Najchętniej uczyniłby to samo co one, ponieważ doskonale zdawał sobie sprawę, w jak bardzo niebezpiecznej sytuacji się znalazł. Jednak nie mógł poruszać się po obrzeżach lasu zgodnie z poleceniami Alfy, ponieważ gdyby zachował się w ten sposób, całe stado nie miałoby dłużej nikogo, kto wydawałby im rozkazy.
     Wyczuł ich obecność już wcześniej – śledzili go już od momentu, kiedy pojawił się w zachodniej części lasu i cierpliwie czekali na wzniesieniu tuż przy drzewie oddzielającym ich terytorium od ziemi niczyjej, aby mieć pretekst do zaatakowania go. Ustawili się w najdogodniejszych pozycjach do skoku. Ich bursztynowe oczy lśniły upiornie w świetle rzucanym przez zbliżający się do zaćmienia księżyc i ani na moment nie odwracały spojrzenia od mknącego po ściółce wilka. 
     Było ich czterech przeciw jednemu – trójce mniejszych stworzeń nawet nie przeszłoby przez myśl, aby pozwolić intruzowi przebiec przez ich terytorium. Jednakże żaden z nich nie mógł podjąć ostatecznej decyzji o ataku. Dlatego metr przed nimi stał on – Beta. 
    Przyglądał się w milczeniu należącej do biegnącego wilka białej sierści, poznaczonej licznymi krwawiącymi śladami ugryzień, postrzępionemu u góry uchu, lewej, przedniej łapie, na którą zwierzę przenosiło cały ciężar ciała oraz prawej stawianej pod innym kątem. Nie musiał szukać większej liczby znaków, by wiedzieć, że stworzenie stoczyło wcześniej walkę i wydawało się osłabione, a mimo to biegło z zadziwiającą wręcz prędkością. 
     Aż zbyt dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jak łatwo byłoby teraz go zabić.
     Jego wataha początkowo stała spokojnie, czekając na znak od Bety, jednak kiedy ten nie zareagował w żaden sposób, gdy śnieżnobiały bez najmniejszego zawahania przekroczył granicę i przebiegł przez nią, mknąc przez las z jeszcze większą prędkością niż dotychczas, zaczęły się niepokoić.
      Nie możemy pozwolić mu bezkarnie poruszać się po naszym terytorium; Zapomniałeś, co zrobili naszemu, kiedy pojawił się na ich terenie? 
     Nie zapomniał. Nie byłby w stanie. 
     Złamał zasady, musimy go ukarać. 
     Odwrócił się przodem do reszty watahy, a ta natychmiast zamarła, wpatrując się w kanarkowożółte tęczówki, które już po chwili rozbłysły krwawym odcieniem. Zawarczał groźnie, na co pozostałe wilki cofnęły się o krok. Żadnemu z nich nie spieszyło się teraz do okazywania mu telepatycznie swojego niezadowolenia.
     Zrobicie to, co wam każę. 
     Czwórka mniejszych samców wycofała się jeszcze kilka kroków i już po chwili wszyscy pobiegli w kierunku Groty, bojąc się pomyśleć o czymkolwiek, aby nie narazić się swojemu Alfie.
     Na krawędzi wzniesienia pozostał jedynie on – czarnowłosy młodzieniec. Beta. 
     Miał w sobie coś, co sprawiało, że nawet gdy stał w miejscu, a jedynym, co przeciętny człowiek mógł dostrzec pośród drzew, były jego lśniące w świetle księżyca krwistoczerwone tęczówki, wydawało się, jak gdyby wszystkich zbrodni tego świata był winien właśnie ten chłopak.
      Yifan oparł plecy o wznoszący się za nim dąb i uniósł głowę, wbijając spojrzenie w korony drzew, spomiędzy których prześwitywało niebo gęsto usiane gwiazdami. 
     Wu był świadkiem tak wielu śmierci, że w którymś momencie stały się one dla niego czymś najnormalniejszym w świecie. 
      Jednak widok mknącego przez las Baekhyuna potwierdzał to, o czym myślał niemal każdej nocy od kilku miesięcy. 
     Kiedy jego najlepszy przyjaciel stanął na środku Groty i przez kilkadziesiąt sekund nie poruszył się ani o milimetr, dotknął jego ramienia, a ten odskoczył przerażony i wpatrywał się w niego przez długą chwilę, nie będąc w stanie go rozpoznać. Od tego momentu podejrzewał, co wydarzy się w najbliższym czasie. 
     Ale nie przypuszczał, że Chanyeol odejdzie z tego świata tak szybko.

Mam nadzieję, że się spodobało
Mile widziane będą komentarze
Taeyeon :")

7 komentarzy:

  1. Pamiętam jak publikowałaś prolog! Nie mogę uwierzyć, że minął aż rok, chociaż pamiętam jak to czytałam. Chociaż dla przypomnienia zerknęłam tam jeszcze raz.
    (Chcę coś napisać już teraz, ale za niedługo muszę wyjść, bo idę na pizzę. Halo, czemu mój mózg nie myśli szybciej, co mam napisać? xD)
    Lubię opowiadania z wilkołakami, chociaż jedyne dobre, które dotychczas przeczytałam to książka za grosze pt. 'Wilkołak'. I kilka fanfików z EXO.
    Jak teraz myślę o Yifanie to przypomina mi się 'Bad Girl' i już nie mogę sobie wyobrazić go jako wilkołaka. Wiesz, takiego groźnego i poważnego. 'Bad Girl' jest silniejsze ode mnie XD
    Plis, co mój Yifan wyprawia w tym teledysku. Dobra, i tak go uwielbiam.
    Aw, widzę, że twój styl się poprawił. Aż chyba wrócę do innych prac, by sobie porównać. No i oczywiście będę czytać TW, bo w sumie tęsknię za wieloczęściowymi opowiadaniami z EXO.
    No i czekam na kolejną część opowiadania z Jinwoo, bo kocham kocham kocham go i 'Someone' mocno. Tak mi smutno, że z Astro tak mało opowiadań (szczególnie z JinJinem), że chyba za chwilę będę męczyć o nie każdego. A jak nie, to z desperacji sama coś napiszę xD
    Pozdrawiam i życzę weny, chęci oraz czasu, który teraz jest chyba najpotrzebniejszy! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam mniej więcej to, co czytałam na samym początku blogowania :') To trochę straszne XD Ale z drugiej strony może po prostu mamy dobrą pamięć 😏
      Poszłaś na pizzę? 😦 Tak beze mnie? 😥 Idę płakać 😭
      Ja chyba nie czytałam jeszcze niczego dobrego o tematyce wilkołaków :') Albo jednak nie mam tak dobrej pamięci :''')
      Yifan w "Bad Girl" XDDDDDD Sorry, ale jak o tym myślę, że jedyne, co przychodzi mi na myśl to "Śmiechłam" XDD
      Dziękuję bardzo 😊 Najlepsze jest to, że też widzę, że mój styl się poprawił XD #duma_tak_bardzo :')
      Druga część "Someone" jest już w połowie napisana, ale kurczę nie mam czasu przysiąść, żeby ją dokończyć :') W ogóle to mam zaczętych tyle opowiadań, a skończonych - emmm... XD
      Dziękuję jeszcze raz 💕

      Usuń
  2. 'Ale nie przypuszczał, że Chanyeol odejdzie z tego świata tak szybko.'
    Khe... khem.. Czy ty mi właśnie zabiłaś Yeola? Bóg cię opuścił...?! 😠😬😡
    Nie no, teraz na serio XD Zabiłaś go czy nie? XD Nie rań mojego serduszka... I jeśli go zabiłaś, to masz zrobić tak, żeby zmartwychwstał XD ARRASEO?!
    Koffam wilki <3 Zwłaszcza, gdy tymi wilkami są moje dzieciaczki z odległego kosmosu <3 Będę czekać cierpliwie na kolejne części!
    PS. Jak tam pisanie opowiadania z Bubu? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh, jak pisałam ten rozdział, to Cię jeszcze nie znałam, więc nie zabijaj XD Pomysły to pomysły :')
      Kosmiczne wilki 🌚 Był kiedyś taki motyw w jakimś filmie i kurczę, jakie to było bekowe XDDD
      Dziękuję 😊
      PS. *niezręczny śmiech* Wspominałam już o braku czasu, by skończyć zaczęte opowiadania :')? Nie? To wspominam XDD

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajrzałam na prolog, żeby sobie przypomnieć, co tam dokładnie było i wiesz co? Okazało się, że był to pierwszy post, który u ciebie skomentowałam :") Miałam jeszcze wtedy panterę mglistą na awatarze :") Jak ten czas szybko leci xD
    O chol... czy ty zabiłaś Chanyeola?! Why?! :'(
    Btw strasznie krótka ta część. Nie spodziewałam się tego po tobie 😂 Ale jest ok xD Chociaż coś mi się nie zgadza, ale nie jestem pewna co. Pewnie po prostu czegoś nie ogarnęłam 😂
    Kurde... Przez długość rozdziału jestem jeszcze bardziej ciekawa, co się dalej stanie. Nie dałaś praktycznie żadnej odpowiedzi, za to jeszcze więcej pytań 😅😂 Nie dostaniesz sernika, wiesz? 😂😂





















    Dobra, żartuję xD Masz 😎😂
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łooooo, czyli, że jesteś już rok ze mną na tym blogu 😭 *to łzy wzruszenia XDD* Dziękuję 🐰
      Booo... Bo wtedy pomyślałam najpierw o Yeolu i przeszła mi przez głowę myśl, że tak, to dobry pomysł :''')
      Heheh, zaskoczyłam Was wszystkich 🌚 Ogólnie to to opowiadanie będzie mieć części po 1k-2k słów góra, więc XDD
      Nie żartuj tak sobie :''') Przez chwilę myślałam, że serio go nie dostanę XDD *Dziękuję za sernik 🌚*
      Pozdrawiam 😊

      Usuń